Bosacka obnaża fatalny skład produktu znanej marki. „Obrzydliwe! Lepsza kromka suchego chleba!”
Katarzyna Bosacka to znana dziennikarka i edukatorka żywieniowa. Zajmuje się „tropieniem” szkodliwych artykułów spożywczych. Rozkłada na czynniki pierwsze etykiety znanych produktów i popularyzuje ideę świadomych zakupów. Tym razem podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat pulpetów mięsnych w sosie pomidorowym z warzywami. Jej „diagnoza” nie pozostawia złudzeń.
Co odkryła Bosacka w składzie pulpetów?
Okazuje się, że w pulpetach mięsnych praktycznie nie ma mięsa. Na pierwszym miejscu w składzie znajduje się woda, a na drugim – mięso oddzielone mechanicznie z kurczaka, czyli masa, która według obowiązujących przepisów prawa za mięso uznana być nie może. To tak naprawdę mieszanina różnych resztek i odpadów, między innymi tłuszczu, ścięgien, chrząstek, skór i pazurów. Stanowi ona ponad 17 procent całego składu pulpetów. Dla porównania prawdziwe mięso z kurczaka to niecałe 3 procent.
Co jeszcze zawierają popularne pulpety w sosie pomidorowym? Mnóstwo różnych niepotrzebnych składników, na przykład cukier, skrobię modyfikowaną, glukozę, wzmacniacze smaku, aromaty i preparat aromatyzujący. „Soli też producent nie pożałował, bo w całym słoiku jest jej 5 g, czyli 1 łyżeczka – to całodobowa ilość dla osoby dorosłej” – podkreśliła Katarzyna Bosacka. Dziennikarka przypomniała również, że spożywanie zbyt dużych ilości soli zwiększa ryzyko występowania wielu problemów zdrowotnych, w tym nadciśnienia tętniczego.
Na uwagę zasługuje również zawarty w pulpetach glutaminian monosodowy. To sól sodowa kwasu glutaminowego, powszechnie wykorzystywana w przemyśle spożywczym do wzmacniania smaku różnych gotowych potraw. Został uznany przez Unię Europejską oraz amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) jak bezpieczny. Jednak, jak zaznacza Narodowe Centrum Żywieniowe, jego nadmierne spożycie wiele nieprzyjemnych objawów, takich jak na przykład zawroty głowy, osłabienie, zaburzenia rytmu serca, nadmierne pocenie się, uczucie niepokoju czy drętwienie kończyn. Zespół tych objawów określany jest mianem syndromu chińskiej kuchni.
Pulpety mięsne w ocenie internautów
Na wpis udostępniony przez Katarzynę Bosacką szybko zareagowali internauci. Ich ocena nie pozostawia wątpliwości. Oto niektóre z opinii zamieszczonych pod postem dziennikarki: „Jak można coś takiego w ogóle produkować? Przecież to jest produkt żywnościowy dla ludzi!”, „Nie jadam! Nie kupuje! Obrzydliwe! Lepsza kromka suchego chleba!”, „Następny wytwór chorej wyobraźni o jedzeniu, to już zaczyna wyglądać jak jakaś epidemia”... Użytkownicy sieci są zgodni. Produkty takie jak, wskazane pulpety, należy omijać szerokim łukiem.